Podróże małe i dużeWszystko i nic

Kopalnia Bochnia – czy warto ją odwiedzić z dzieckiem?

Jednym z celów nasze ostatniej podróży do Krakowa była Kopalnia Bochnia. Gdy odwiedziliśmy Kraków wiosną, zwiedzaliśmy kopalnię soli w Wieliczce i ta wycieczka BARDZO mnie zawiodła. Owszem, dzieciom się podobało, natomiast rodzice w trakcie “zwiedzania” czuli się zwyczajnie porzuceni. Tutaj było zupełnie inaczej!

Kopalnia Bochnia – byliśmy zachwyceni!

Bilety upoważniające do zwiedzania kopalni soli w Bochni kupujemy na konkretną godzinę. My, wybraliśmy na naszą wycieczkę samo południe i było nas łącznie trochę ponad 20 osób, co naprawdę pozwalało na komfortowe zwiedzanie.

Przepraszam, że będę porównywać Bochnię do Wieliczki na każdym kroku, ale naprawdę tutaj podobało mi się dosłownie WSZYSTKO, a tam? No cóż! Moim zdaniem Wieliczka jest mocno przereklamowana.

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

Już na starcie przywitała nas nasza Pani przewodnik, z którą zjechaliśmy na dół windą. Wcale nie straszną, choć myśl o tym, że za chwilę znajdziemy się kilkaset metrów niżej robiła wrażenie!

kopalnia Bochnia

Przeszliśmy zaledwie kawałeczek i już czekała na nas niesamowita niespodzianka! Przejechaliśmy się “Kubusiem”. Dzieciaki aż kwiczały z radości, a mnie, w związku z tą wąskotorową kolejką wzięło na wspominki.

Powiem Wam, że kopalnia Bochnia ma jeszcze jedną, PRZECUDOWNĄ niespodziankę dla zwiedzających, na którą my nie zdecydowaliśmy się wyłącznie dlatego, że Miko różnie reaguje na możliwość płynięcia łódką. A tam, można się taką przepłynąć po solance. Obiecałam sobie, że kiedyś tam wrócę specjalnie po to, żeby popłynąć.

kopalnia Bochnia

Wiele różnych tras

Tak! Kopalnia Bochnia oferuje nam wiele różnych tras do zwiedzania. My, mieliśmy okazję przejść tę podstawową, turystyczną, gdzie czekała na nas ekspozycja multimedialna. Trasa historyczna jest już nieco trudniejsza, a na trasie przyrodniczej za to, mamy okazję zobaczyć fluorescencyjne kryształy soli – choć widzieliśmy taki jeden i podczas naszej wycieczki. Robi wrażenie!

Prócz niezliczonej ilości tajemniczych korytarzy sporą atrakcje jest też wspomniana już wcześniej ekspozycja multimedialna, dzięki której wszyscy zwiedzający mają niezwykłą okazję spotkać się twarzą w twarz ze znanymi, historycznymi postaciami. Dzieci patrzyły jak zaklęte. I słuchały, bo naprawdę było cichutko. Ale i dorośli bardzo się wkręcili.

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

Ogromnym plusem moim zdaniem jest to, że podczas tej wycieczki nasza Pani Przewodnik zwracała uwagę nie tylko na dzieci, ale również i na dorosłych. Żadne pytanie nie zostało bez odpowiedzi, a opowiadane historie zaciekawiły dosłownie wszystkich, niezależnie od wieku.

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

Po dwóch godzinach zwiedzania czekała nas jeszcze jedna niespodzianka. Po pokonaniu naprawdę wielu schodów, dostaliśmy się do Komory Ważyn, gdzie dzieci mogły wybiegać się na 300 metrowych boisku, lub pobawić na specjalnie dla nich przygotowanym placu zabaw. Tam też mogliśmy się posilić (zjedliśmy najlepszego kurczaka i opiekane ziemniaczki na świecie). Pani Przewodnik pokazała nam też miejsce, w którym spędza się noc. Podobno jedna taka noc tam pozwala nam skorzystać tak bardzo, jak tydzień nad morzem.

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

kopalnia Bochnia

Przez całe (ponad) 3 godziny nie usłyszałam ani razu, że jakieś dziecko jest znudzone. Wszyscy z wielkim zaciekawieniem odkrywali niezliczone zakamarki Kopalni Bochnia, a było ich naprawdę całkiem sporo. Ja, wciągnęłam się w poznawanie ciekawostek i zwiedzanie tak bardzo, że nawet nie wszędzie zrobiłam zdjęcia, ale sporo relacji wrzuciłam na nasz Instagram  i wciąż możecie je zobaczyć w zapisanych filmach –> KLIK.

Wszelkie szczegóły dotyczące zwiedzania kopalni Bochnia poznacie na ich stronie internetowej —> KLIK, a TUTAJ możecie się zapoznać z aktualnym cennikiem.

Jeśli miałabym znów porównać Bochnię do Wieliczki, to TUTAJ dostajecie WIĘCEJ, ZA MNIEJ. Wieliczkę będę omijać szerokim łukiem, choć uważam, że każdy powinien choć raz w życiu tam zawitać. Bochnię natomiast planuję odwiedzać regularnie. Podobno mają tam też taki szlak dla odważnych. Bardzo trudny i trzeba się tam przedzierać przez wąziutkie szczeliny. No.. ale zanim się na tę opcję zdecyduję, muszę trochę schudnąć, żebym czasem nie została tam na zawsze 😉 Podsumowując – POLECAM całym sercem wycieczkę do Bochni! I’ll be back!

 

Udostępnij: