3 nowości książkowe dla rodziców od Wydawnictwa Mamania

Poznaliśmy ostatnio wiele nowych Wydawnictw, a wraz z nimi mądre książki. Znacie moje podejście do poradników dla rodziców, nie sięgam po nie zbyt często, bo nie każda z takich lektur zasługuje na uwagę, ale po przeczytaniu propozycji od Wydawnictwa Mamania jestem przekonana, że będziecie zachwyceni tymi książkami tak samo, jak ja!
Wydawnictwo Mamania – Sensoryczne niemowlę
Doskonale wiecie, że pałam ogromną miłością do zajęć sensorycznych. Zyskały one u nas nawet nową nazwę – SENSOLACJA – i wydaliśmy w związku z tym e-booka, w którym można znaleźć przepisy na 25 jadalnych mas, autorskie wierszyki i scenariusze zabaw.
Zajęcia sensoryczne cieszą się w naszej firmie ogromnym zainteresowaniem i doskonale się sprawdzają nie tylko u maluchów. Dowodem na to może być fakt, że gdy testowaliśmy masy do e-booka, moi chłopcy żadnej z nich nie chcieli wyrzucić po zdjęciach i każdą bawili się tak długo, aż była na tyle brudna, że już nie wyglądała estetycznie 😉
W związku z tym bardzo chętnie sięgam po lektury dotyczące integracji sensorycznej i ucieszyłam się na możliwość przeczytania nowości pt. : Sensoryczne niemowlę. Książkę napisała Ola Charęzińska, która jako Pani Pedagog i terapeutka integracji sensorycznej ma w tym temacie ogromne doświadczenie.
Czego się spodziewałam po lekturze? Z pewnością świeżego spojrzenia na integrację sensoryczną. Ja przecież jestem totalnym samoukiem. Metodą prób i błędów sprawdzam, co spodoba się dzieciom, a co niekoniecznie. Ola ma tę wiedzę w małym paluszku. Liczyłam również na to, że podłapię z książki jakieś ciekawe pomysły na zabawy. Większość z nich już znałam, co nie zmienia faktu, że jest to mimo wszystko lektura naprawdę odkrywcza i spodoba się każdemu rodzicowi malucha.
Wydawnictwo Mamania – Pięć głębokich oddechów
Który rodzic nie marzy czasem o tym, żeby nie robić niczego na spinie? By sobie usiąść i po prostu głęboko odetchnąć.. A może i nawet pięć razy 😉 Ja marzę. I taki oddech zafundowała mi kolejna książka. Ale nie miałam do niej aż pięciu podejść, przeczytałam w dwa wieczory.
Wkurza mnie, kiedy wszyscy dookoła mówią mi co powinnam robić. Każdemu się wydaje, że jest milion razy lepszym rodzicem ode mnie, choć nikt tak naprawdę nie zna w stu procentach mojej sytuacji. Zadręczam się wtedy tym, że mogłabym dla swoich dzieci więcej i jakoś BARDZIEJ.
Chciałabym, żeby moje dzieci miały w sobie więcej pewności siebie niż ja kiedyś i teraz. Chciałabym, żeby były prawdziwie szczęśliwe. I mam świadomość tego, że to ode mnie zależy, czy tak się stanie.
Ta książka jest magiczna. Bo nawet jeśli miałaś zły dzień, to ona uświadomi Ci, że miałaś prawo. Jesteś tylko człowiekiem. Pokaże Ci też, że choć tego nie doceniasz, to bardzo się starasz i wcale nie za mało. Pozwoli Ci odnaleźć spokój w rodzinnych relacjach. A wszelkie działania, które autor zaleca wprowadzić, są oczywiście poparte prawdziwymi wydarzeniami. Nic nie pocieszy stroskanej Matuli tak bardzo, jak możliwość poznania historii innych, zatroskanych matek.
Wydawnictwo Mamania – Zagubieni w szkole
Ta książka jest teoretycznie poradnikiem dla nauczycieli, jednak i ja znalazłam w niej sporo ciekawych wskazówek zwłaszcza, że moje dzieci w tej szkole to są jednak różnie traktowane. Życzyłabym sobie, żeby tę lekturę przeczytał KAŻDY nauczyciel i mam nadzieję, że może dzięki tej recenzji wieść o niej trafi do kogoś, kto jeszcze o niej nie słyszał.
Nie wiem jak u Was, ale w klasie moich dzieci są rodzice, którzy najchętniej by te swoje dzieciaki “zajechali”. Mają się uczyć i już. Bez wyjść integracyjnych, wycieczek do kina, spacerów w trakcie lekcji. Bo kiedy nadrobią?
Nauczyciele wtedy, pod presją rodziców, narzucają dzieciom tyle obowiązków, że dzieciaki nie dają rady. Stresują się i często zawalają sprawdziany czy kartkówki.
Książka ta jest rozwiązaniem wielu problemów związanych z nauczaniem i podejściem do ucznia, czy do samej nauki właśnie. Myślę, że to naprawdę propozycja nie tylko dla nauczycieli, ale również dla rodziców.
Z poradnikami bywa różnie – jak już wspomniałam. Jeśli zawiodę się na jakiejś książce konkretnego wydawnictwa, zwykle nie sięgam już po inne propozycje. Tym razem mogę śmiało stwierdzić, że to prawdziwe perełki i z dumą położyłam je na moim regale. Z pewnością będę do nich wracać.