3 atrakcje Łeba na deszczową pogodę!
Gdy nadszedł wreszcie długo wyczekiwany urlop, Gniezno żegnało nas słoneczną pogodą, ale już w połowie drogi trafiliśmy na deszcz, jakiego jeszcze chyba w swoim życiu nie widzieliśmy. Lało tak mocno, że nawet auto odmówiło posłuszeństwa i trzeba było odwiedzić elektryka. Gdybym jechała jak zwykle – na trzy dni – chyba bym się po prostu rozpłakała i wszystkiego by mi się odechciało. Ale ponieważ nasz urlop był dłuższy, postanowiłam poszukać takie atrakcje Łeba, żeby nasz pobyt nad morzem był udany, nawet jeśli pogoda się nie zmieni!
Atrakcje Łeba na deszczową pogodę
Nie lubię Łeby. Nie znosiłam jej już przed urlopem, bo miałam niefajne skojarzenia, a teraz nie lubię jej jeszcze bardziej. Jest mało urokliwa, a w dodatku wróciłam z niej przecież poparzona ( i wcale nie przez moją nieuwagę) co pozostawi z pewnością bardzo przykre wspomnienia. Nie wiem, czy moje nastawienie do tego miasteczka się kiedyś zmieni. Nie sądzę. Nie planuję tam wracać, ale za to wszelkie atrakcje Łeba, które mieliśmy okazję zobaczyć, bardzo Wam polecam. Gdzie byliśmy?
Atrakcje Łeba – Illuzeum
W drugi dzień naszego pobytu w Łebie nic się nie zmieniło w kwestii pogody. Postanowiłam więc nie czekać na jej poprawę i wyruszyć na podbój tego nadmorskiego miasteczka. Na początku trafiliśmy do Illuzeum! Pokazywałam Wam wszystko na Instastory, a jeśli zajrzyjcie na mój profil na IG ,wciąż będziecie mogli znaleźć tę relację w wyróżnionych (jak i te z innych miejsc, które odwiedziliśmy w ostatnim czasie).
Illuzeum to miejsce wyjątkowe. Sto procent interaktywne i jak już wiecie (jeśli śledzicie nas od jakiegoś czasu) my uwielbiamy takie atrakcje. Z jednej strony to muzeum, a z drugiej zabawa. No bo w jakim tradycyjnym muzeum można dotykać wszystkich eksponatów? A tu można i nimi pokręcić, i “założyć”, i wejść do nich i… robić dużo.. DUŻO więcej!
Nie zdradzę Wam tutaj szczegółów, byście poszli tam z takimi wypiekami na twarzy jak my, ale zostawię obszerną galerię, która (mam nadzieję) zachęci Was, by odwiedzić to miejsce.
Ach! Jeszcze cennik! Bilet ulgowy to zaledwie 12,50 zł. Normalny 16 zł, a kiedy chcecie wejść rodziną 2+2 zapłacicie jedynie 49 zł. Przy trójce dzieci koszt jest o 10 zł wyższy.
Czy znalazłam jakieś minusy Illuzeum? Jest ciasno! Ale Wiecie co to oznacza, prawda? To znaczy, że jest to miejsce GODNE UWAGI! Nie tylko w deszczową pogodę.
Atrakcje Łeba – Muzeum Motyli
To miejsce mnie zaskoczyło. Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się po nim niczego szczególnego. Poszłam ot tak sobie, bo padało i nie znalazłam innej alternatywy, a czas trzeba było jakoś zająć. Nigdy nie interesowałam się szczególnie takimi żyjątkami, ale po wizycie w Muzeum Motyli się to zmieniło. W dodatku nawet moje Pierduśniki dopytują i szukają informacji. Co to za miejsce?
Muzeum Motyli możecie odwiedzać codziennie! W drodze na plażę, lub wracając z niej. Znajdziecie w nim ogromną kolekcję z 37 roku – ponad 5000 okazów! Wow – co? Zobaczycie tam owady z całego świata, o których istnieniu pewnie nawet nie mieliście pojęcia. Poznacie też przeróżne ciekawostki dotyczące różnych gatunków ( ja na przykład po wizycie tam stwierdziłam, że już nigdy nie zjem jogurtów Danone Gratka – dlaczego? Sami musicie to sprawdzić 😉 ). A cennik? Ulgowy 11 zł, normalny 14 zł, rodzinny 44 zł.
Obejrzycie galerię.. To jest czad!
Atrakcje Łeba – Muzeum Figur Woskowych
Atrakcja nie doczekała się, póki co, nawet strony internetowej, ale wzmianki w internecie znajdziecie. Tam trafiliśmy tylko dlatego, że Mikołaj miał takie marzenie. Chciał zobaczyć swojego idola, związanego z piłką nożną. Feli zaraz podchwycił a my stwierdziliśmy, że dalej pada, a to w sumie po drodze, więc idziemy.
Cennik: 18 zł bilet normalny, 15 zł bilet ulgowy, 45 zł bilet rodzinny ( 2 dorosłych + 1dziecko), 50 zł bilet rodzinny ( 2 dorosłych + 2 dzieci), Dzieci do 3 lat bezpłatnie.
Zachęciło nas też info, że spotkamy bajkowe postacie – tu akurat śmiech na sali. Damian stanął jak wryty już przy wejściu, bo nikt nie informował, że to wszystko takie miniaturowe. Reklama mówi inaczej. Figury woskowe naturalnej wielkości. No.. wątpię, żeby te bajkowe “naturalnie” wszystkie były jak Smerfy 😉 Ale kit z tym, tak czy siak było fajnie. Chociaż figur nie ma zbyt dużo. Wycieczka na zaledwie kilka chwil.
