Wszystko i nic

Co zamiast słodyczy można kupić dla dziecka?

To nie jest tak, że jestem jakimś wielkim przeciwnikiem słodkości – chyba raczej na odwrót. Nawet teraz, kiedy staram się wrócić do dawnej sylwetki nie odmawiam ich sobie, choć zajadam się wyłącznie tymi w zdrowej formie. Ale nie lubię, gdy zupełnie bez okazji daje się je moim dzieciom. Co zamiast słodyczy? Jak można je zastąpić i jednocześnie sprawić, by dziecko było zadowolone  z drobnego upominku?

Czy istnieje coś takiego jak zdrowe słodycze?

A i owszem! No bo czy banan albo mandarynka to nie słodkość? Daktyle, jogurt, ciasteczka domowej roboty  – to wszystko mogą być zdrowe słodycze dla dzieci. Osobiście uważam, że dziecko wychowane na tego typu słodkich przekąskach wcale nie będzie tęskniło za na szprycowaną tłuszczem czekoladą co nie znaczy też, że jestem matką terrorystką, która nie pozwala poznać Pierduśnikom smaku tej czekolady.

Nie chowam przed nimi słodyczy. Jeśli coś od kogoś dostaną to wiedzą, że jest w domu jedna taka szufladka, gdzie to wszystko przechowujemy. Czasami może tak leżeć nawet tygodniami, innym razem okazuje się, że wszystkie moje trzy chłopy mają razem ochotę na słodkie. Jest jednak pewna zasada : możesz jeść słodycze pod warunkiem, że wcześniej zjesz też normalny, zaplanowany posiłek. Pierduśniki to rozumieją i trzymają się tej zasady.

Co zamiast słodyczy?

Kiedy ktoś przynosi moim dzieciom worek słodkości nie wyrzucam go z domu – no bez przesady! 🙂 Jeszcze jakiś czas temu myślałam wtedy – łooo, co za zapasy, ciekawe czy Chłopaki podzielą się z Matkasem 🙂 Teraz raczej uprzedzam od razu, że wszystko ma zrobić wjazd do szufladki a tak naprawdę to sami już o tym pamiętają.

Ja wiem, że to miłe  kiedy można coś dziecku ofiarować. Jakąś drobnostkę “na wkupne”. Kiedy byłam mała też przynoszono nam czekolady. Też tuczono nas batonikami, cukierkami i chałwami. Kto wie, może dlatego przez całe życie walczę z nadwagą? A może nie. Może to geny, może złe odżywianie albo brak ruchu a może hormony sprawiają, że przez większość mojego życia jestem raczej gruba, niż ponętnie zaokrąglona.

Pierduśniki to chudzielce. Czasami marzę o tym, by u któregoś było widać choć trochę ilość pochłanianego jedzenia. Ludzie nam nie wierzą, że oni jedzą i to całkiem sporo. Kiedy Feli się rozbierze u lekarza wszyscy go żałują  – bo gdzież to taka chudzinka. Ale przecież tu nie chodzi tylko o wygląd. Nadmiar cukru może prowadzić do przeróżnych chorób nawet u tych osób, u których nie widać tego, że się zbytnio objadają. Dlatego właśnie warto maksymalnie ograniczyć spożywanie “białej śmierci” Co zamiast słodyczy ofiarować dziecku?

  • koszt czekolady to około 5 zł – takiej ze średniej półki. Za piątaka można już nieźle poszaleć w sklepach z rodzaju “wszystko po 4,50 zł”. Tam się kupi i resoraki i małe laleczki i całą masę kreatywnych zabawek.
  • kolorowanka i kredki – Wiesz, że w tym budżecie to możesz kupić nawet taką wielkoformatową? Trzeba tylko dobrze po kombinować.
  • ciastolina? Słoiczek takiej z Pepco to nie więcej niż 2 zł. Poza tym, możesz też przynieść składniki na własną – do tego jadalną – i jeszcze zrobić ją z dzieckiem.
  • owoce- o tym pisałam na początku. Suszone, świeże, wyciskane musy owocowe. Nieważne. Najistotniejsze, że będzie zdrowo.
  • bańki mydlane – ohh jaka będzie radość, mówię Ci! Od kiedy jestem animatorem widzę, jak wiele frajdy sprawia zabawa z bańkami i to nie tylko dzieciom ale też i dorosłym. A jeśli masz ochotę naprawdę zaczarować jakiegoś malucha to szepnij do mnie na priv. Podam Ci przepis na mega odlotowy płyn do ogromnych baniek mydlanych, które bardzo długo nie pękają. Zrobienie 5 litrów takiego płynu to koszt dokładnie 5 zł. właśnie.
  • mini gra – na przykład Piotruś albo Bierki. Przecież to kosztuje grosze!
  • kolorowe skarpeteczki – z podobizną z ulubionej bajki na przykład. Myślisz, że dziecko nie ucieszy się z takiej prezentu? Mylisz się! Zobaczysz, że od dziś będzie chciało nosić tylko skarpetki z Peppą albo Strażakiem Samem 😉
  • gumki, spinki, bransoletka – to fajna propozycja dla małej dziewczynki
  • książeczka  – też kupisz za piątaka. Serio. I to całkiem fajną. Wybór jest ogromny, wystarczy poszukać.

A może jednak zdrowe słodycze dla dzieci?

Jeżeli żadna z tych propozycji nie przypadła Ci do gustu bo uważasz, że wolisz jednak postawić na tradycyjne rozwiązanie, to mam dla Ciebie hit! Co zamiast słodyczy tradycyjnych? Takie, w których nie znajdziesz grama cukru! Mimo to potrafią one zachwycić dziecko smakiem a przy okazji będą porcją codziennych witamin.

Spójrz na zdjęcia poniżej. Zobaczysz na nich przepyszne lizaki, żelki i drażetki, które nie tylko zaspokajają potrzeby dziecięcego podniebienia, ale również pomagają walczyć z problemami takimi jak przeziębienie, obniżona odporność czy na przykład choroba lokomocyjna. Wszystkie te cuda to wytwór firmy 7Pharma. Cała linia słodkości, gdzie cukier zastąpiono erytrytolem dzięki czemu z tymi produktami mogą zaprzyjaźnić się też osoby, które chorują na cukrzycę. Nie ma tutaj laktozy, ani glutenu. Jest smacznie, słodko i ZDROWO!

co zamiast słodyczy

zdrowe słodycze dla dzieci

cukierki bez cukru

słodycze bez cukru

co zamiast słodyczy

słodycze bez cukru

zdrowe słodycze dla dzieci

Ja Wam już te cuda pokazałam na facebooczku i to właśnie tam odbywał się konkurs, w którym można było wygrać pokaźny ich zestaw. Zgodnie z decyzją moich dwóch Pierduśników oświadczam, iż nagroda powędruje do : Kamili Przybyłek i jej 3 urwisów! Serdecznie gratulujemy i zapraszamy do kontaktu na maila : zawodkobieta.pl@gmail.com – podeślij proszę swoje dane do wysyłki nagrody!

Przyznam Wam szczerze, że nawet gdy jestem na diecie, też podbieram im czasami ich zdrowe słodycze. Daje mi to jednak pewność, że nie odbiegam od swoich założeń. I wilk jest syty, i owca cała. Czyli jak widać – da się! A Wam serdecznie polecam linie słodkości Lily – na pewno się nie zawiedziecie!

Udostępnij: