Miesiąc diety za mną.. Trizer opinie – efekty

Przede mną jeszcze wiele.. A tak naprawdę to ta moja dieta ma być stylem życia- takim na forever and ever. Jestem zdeterminowana, dobrze mi z tymi nowymi przyzwyczajeniami, i widzę jak bardzo na nich korzystam. Dlatego nie widzę dla siebie lepszej opcji. A jak minął mi miesiąc diety? Jakie są jej efekty i czy jestem zadowolona?
Nigdy nie byłam okruszkiem
I w zasadzie tak bardzo przywykład do dodatkowych kilogramów, że chyba źle czułabym się w swojej skórze zrzucając ich zbyt dużo. Wiem, ze nie chcę nosić rozmiaru 34 – wiem też, że nie mogłabym wtedy patrzeć na swoje odbicie w lustrze. To nie byłabym ja. Nadwaga i otyłość nie jest zdrowa. A ponieważ ja zaczynałam od rozmiaru 48 – ustaliłam sobie, że chcę zrzucić łącznie 20-25 kg (i to taki mocno naciągane maksimum dla mnie).
Już wczoraj trochę się zdziwiłam robiąc zakupy w ulubionym sklepie. Trudno jest mi dostać na siebie portki – i nie chodzi o ich rozmiar, a o długość, bo mam około 177 cm. Wszystkie zjeżdżają mi z tyłka, postanowiłam więc kupić takie w rozmiarze 46, ale szybko się okazało, że jestem w stanie wciągnąć je bez rozpinania guzika i zamka. No i tym sposobem okazało się, że ja to już teraz jestem takie 44 🙂
Wiem, że jeszcze nie wyglądam dobrze
Ale już dobrze czuję się we własnej skórze. BARDZO DOBRZE. Wczoraj zażartowałam sobie, że się naćpałam. Życiem. Uśmiechem, promieniami słońca i smakiem truskawek z piaskiem. I zapachem akacji. Naćpałam się wolnością. I codziennie tak ćpam. Coraz więcej. Bo codziennie jestem bardziej sobą. Bardziej niż kiedykolwiek.
Ostatni miesiąc sprawił, że poczułam się młodsza przynajmniej o 10 lat. I nie wiem do końca, czy to tylko wina znikających kilogramów – na tą chwilę jest ich pponad 6. Nie zastanawiam się nad tym. Najważniejsze dla mnie jest to, że “żyję od nowa”. 🙂
Wczoraj spotkaliśmy się na pikniku nad Wartą z częścią naszej Trizerowej ekipy 🙂 wszyscy w dobrych humorach – do tego stopnia, że do tej pory boli mnie brzuch od śmiechu 🙂 Kilka zdjęć dla Was:
A teraz jeszcze małe porównanie – takie bez naciągania. I absolutnie NIE OSTATECZNE, bo przede mną jeszcze długa droga ale ja sama WYRAŹNIE już widzę efekty mojej “walki” i Wiecie co? Jestem z siebie dumna 🙂
Zastanawiacie się ILE MOŻNA SCHUDNĄĆ Z TRIZEREM? Mi, udało się zgubić 16 kilogramów w 2,5 mca 🙂 Dodatkowo, zrobiłam sobie później przerwę od odchudzania (3 miesięczną) żeby sprawdzić, czy nie grozi mi efekt jojo. Nie wrócił ani kilogram. Jestem gotowa na dalsza walkę. Jeszcze 10 kilogramów i wiem, że TRIZER znów mi w tym pomoże 🙂 POLECAM serdecznie jednocześnie informując, byście uważali na nieuczciwą konkurencję bo pojawiły się podróbki tego produktu. Wchodząc przez link z tego wpisu macie gwarancję oryginalności produktu. POWODZENIA!
Trizer – dieta
Dziesiątki pytań dostaję w temacie Trizera i diety , postanowiłam zatem edytować post i trochę Wam w o tym poopowiadać. Otóż Trizer to nie tylko spalacz tłuszczu, składający się wyłącznie z naturalnych składników, ale też DIETA – skomponowana przez wykwalifikowany zespół specjalistów. Każda osoba, która kupi produkt dostaje W GRATISIE dobraną do swoich potrzeb dietę.
Wypełniacie sobie obszerną ankietę, odpowiadacie na wszystkie pytania i zaznaczanie co lubicie, a czego w diecie nie chcecie. Dodatkowo, przez cały czas gdy będziecie się z Trizerem odchudzać, będziecie miały stały kontakt z dietetykiem, poprzez specjalny panel, do której otrzymacie dostęp po opłaceniu zamówienia.
Proste, co? I wygodne. Bo powiem Wam, że ja na przykład na chodzenie po dietetykach nie mam czasu. Pracuję sporo a każdą wolną chwilę chcę spędzać z moimi Bąkami. Dla mnie więc jest to rozwiązanie idealne. Znam też osoby, które zwyczajnie wstydzą się pójść w takie miejsce i “publicznie” wejść na wagę. a tutaj wszystko odbywa się przez internet. No i jeszcze CENA! Wszystkie te Natur House czy jak im tam będą Wam kazały bulić w miesiącu przynajmniej 5 stówek za dietę i suplementy. Rozbój w biały dzień! Ja tam wolę swojego Trizer’a i dietę ZA JEDYNE 139 zł. Efekty stosowania są nieziemskie, wiem, że nie zawiera żadnego syfu a ja nie czuję nawet, że jestem na diecie! Bo jak mogę czuć, skoro na co dzień zajadam się takimi pysznościami —-> KLIK ?