Kobieco

Makijaż mineralny, czy warto?

Kto mnie zna wie doskonale, że nie jestem fanką “tapety”. Nawet na własnym ślubie nie miałam pełnego makijażu. Nie chciałam – chociaż dałam się namówić nawet na tipsy 😉 Ale intensywny makijaż i ta biała sukienka (nie cierpię sukienek) to już by było dla mnie zbyt wiele. I tak naprawdę jedyne na co sobie pozwalałam, to mascara plus coś do pielęgnacji ust. Finito. Cały mój yy.. “makijaż”. No dobra. Od kilku mcy stosowałam też kremy typu BB. Ale pełen makijaż? NIGDY. Aż do czasu, kiedy trzeba było zacząć zakrywać pewne niedoskonałości cery. Wtedy po raz pierwszy zrobiłam makijaż mineralny.

Kosmetyki mineralne – czy to dobra inwestycja?

Są dwie szkoły na temat kosmetyków mineralnych. Zwolennicy jednej twierdzą, że makijaż mineralny to najlepsze rozwiązanie, że sprawdza się nawet w upalne dni, że efekt jest BARDZO naturalny, natomiast Ci drudzy uważają, że wręcz przeciwnie. Że kosmetyki mineralne tylko podkreślają wszelkie niedoskonałości naszej cery a jak ktoś ma ciemną karnację, to już w ogóle ma problem żeby dobrać do niej odpowiedni kosmetyk. Ja należę do pierwszej grupy. I chociaż kremy BB są łatwiejsze w “obsłudze”, to efekt nie utrzymuje się na skórze tak długo, jak w przypadku minerałów.
Oczywiście nawet najcudowniejsze kosmetyki mineralne nie będą w stanie zastąpić dobrego, nawilżającego kremu, albo preparatów wspomagających walkę z trądzikiem, jednak są dla kobiety bardzo dobrym uzupełnieniem w pielęgnacji skóry.
Makijaż mineralny – jak wspomniałam – to dla mnie nowość. Nie przetestowałam zbyt wielu marek ale absolutnym hitem – według mnie – okazały się kosmetyki Annabelle Minerals. Zaskoczyły mnie nie tylko swoją jakością i trwałością, ale również ceną.
Ja – totalny laik w dziedzinie makijażu – opanowałam sztukę nakładania tych kosmetyków do perfekcji w zaledwie kilka chwil. No.. trzeba przyznać, że bardzo pomocne w tej kwestii okazały się markowe pędzle, jednak to, że kosmetyki “nie brudzą” i nie pozostawiają “plam” bardzo mnie zmotywowało do nauki .. hmm.. albo do zabawy kosmetykami.

 

 

 

Makijaż mineralny – coś więcej na temat kosmetyków

Wybierałam “na czuja”. A no tak, bo jak tutaj dobrać jakiś konkretny odcień, skoro wszystko takie nowe, prawda? 🙂 Na szczęście miła Pani zajmująca się obługą sklepu internetowego sama dopytała o kosmetyki jakich używałam do tej pory. Moja odpowiedź pewnie ją zaskoczyła – bo kiedy odparłam, że znam tylko kremy BB (najjaśniejszy odcień) nie skomentowała już tego jednak postanowiła podmienić podkład na bardziej pasujący. Miała rację. Kurczę – wpasowała idealnie. Szacun 😉 Co więc zasiliło  moją kosmetyczkę?

 

 

 

 

Wszystko tak trochę na jedno kopyto, co? 😉 A bo ja lubię brązy.. poza tym.. podobno do ciemnych włosów i niebieskich oczu (heh.. czasem żałuję, że nie są bardziej zielone ;)) pasują właśnie one. Słuchać więc zamierzam profesjonalistów a skoro ich propozycje pasują też i mi samej – nie zamierzam protestować.

Makijaż mineralny – jak się malować?

Annabelle Minerals ma w ofercie PEŁNĄ gamę produktów niezbędnych do wykonania profesjonalnego makijażu. Ale – przyznaję bez bicia – że ja sama, jeszcze niedawno, nie miałam pojęcia o kolejności nakładania kosmetyków 🙂 Tak, wiem.. baba po 30stce- no wstyd (!) Ale taka prawda 🙂 Teraz już wiem.. Zatem jak się malować?

Najpierw w łapki bierzemy korektor. Ten to potrafi zdziałać cuda- serio. Nieważne czy Wam jakiś wyprysk wyskoczył, czy macie mega wory pod oczami i cienie, bo ostro balowałyście ( taaaa.. akurat) dzień wcześniej. Później sięgamy po podkład. Dobrać go należy głównie do karnacji ale istotne jest też to, jaki mamy rodzaj cery. A później puder – i na koniec róż, którego ja osobiście NIE CIERPIĘ i chyba nigdy się do niego nie przekonam, to też się na niego NIE ZDECYDOWAŁAM.

No a z cieniami chyba już wiecie co zrobić, prawda? 😉 No.. teraz jeszcze odpowiedni dobór pędzli 🙂
Do mojej kolekcji dołączyły takie:

 

 

 

I znów SZCZERZE przyznam, że gdyby nie rzetelne opisy na stronie sklepu , nie miałabym pojęcia, który do czego służy 🙂

Ale już wiem – i dumna z siebie jestem. Bo chociaż dla większości z Was pojęcie jak się malować nie jest obce – to dla mnie to była czarna magia 🙂 Ale nie żałuję, że zdecydowałam się właśnie na kosmetyki mineralne. Od teraz- zawsze przy jakiejś grubszej okazji, “ubieram się” w makijaż mineralny. Ale pewno dłuugo jeszcze nie będę stosować żadnych kosmetyków do makijażu na co dzień.. Być może jestem wyjątkiem, i chociaż polecam kosmetyki Annabelle Minerals  z całego serducha, to jednak wolę naturalność w prawdziwym znaczeniu tego słowa.

A Wy ? Malujecie się na co dzień? Miałyście okazję testować jakieś kosmetyki mineralne? 🙂

Udostępnij: