Dzieciowo

6 sposobów na to jak nauczyć dziecko korzystać z nocnika

Wprawdzie my naukę korzystania z nocnika mamy już za sobą, ale jako, że często pytacie w jaki sposób udało się nam zrzucić pieluszki, chętnie podzielimy się z Wami naszymi sposobami. U nas był to proces długotrwały, i dość skomplikowany nawet, wymagający sporo cierpliwości i jeżeli Wy akurat w tym momencie zastanawiacie się jak nauczyć dziecko korzystać z nocnika to musicie mieć świadomość, że trochę to potrwa.

Moje Bąki dość późno zrzuciły pieluchę – przyznaję się do tego bez bicia. Ja się przyznaję, bo to MOJA wina. Bo zabrakło mi konsekwesncji i cierpliwości. Wiecznie tylko szukałam sposobów na to jak nauczyć dziecko korzystać z nocnika, po czym znajdując niby ten odpowiedni szybko z niego rezygnowałam bo.. mi się nie chciało (?). I im się nie chciało. Aż wreszcie pewnego dnia…

1.Przestałam odpuszczać

Bo Wiecie.. na początku olewałam zupełnie. Ściągałam pamperasa, sadzałam na tym nocniku ale jak majtasy się zsiurały to zakładałam pampka spowrotem. Później sadzałam Dziecia na nocnik po kilka razy dziennie, ale pieluchę zdejmowałam tylko na chwilę, także w między czasie i tak pieluszka robila się mokra. Aż wreszcie – nie odpuściłam. Kupiłam milion par gaciorów i nawet jak mi co pięć minut je zsikiwali to nie robiłam afery tylko zdejmowałam z dupala i zakładałam nowe. W między czasie rzecz jasna ze sto razy dziennie wycierałam podłogę, niczym po szczeniaczku, który dopiero uczy się kiedy wyjść na dwór. No to i oni.. jak mały kotek, mieli swoją “kuwetę”.

Miko dłuuuuugo nie załapał o co chodzi. I dłuto też w nocy musiał spać w pampku bo nawet wodoodporne prześcieradło nie dawało rady. Ale Feli, gdzieś po 10 dniu treningu czystości śmigał już na nocnik zawsze kiedy czuł, że musi. I tych gaciorów mniej “zużywaliśmy”. Noce też były suche. Także mogę potwierdzić, że najlepszym moim krokiem w uczeniu Bąków siusiania na nocnik była KONSEKFENCJA. ( nie mylić z cierpliwością, bo tej i tak mi brakowało, ale pobuczałam pod nosem i robiłam co trzeba 😉 )

2.Jak nauczyć dziecko korzystać z nocnika? Wybierz fajny “sprzęt”

To też jest ważne. Chociaż dla nas może się wydawać banalne. Bo żeby Dzieć zrobił w końcu to siusiu na swój “tron” musi tam trochę posiedzieć. A jak ma siedzieć, skoro to nudne jak flaki z olejem? No trza mu jakoś ten czas zająć. Można to zrobić za pomocą zabawek czy książeczek, albo.. kupić taki ” sprzęt” żeby sam grał, śpiewał i bajki opowiadał. A no, są i takie w sklepach dostępne, wystarczy trochę poszperać 😉 POWODZENIA!

3.Ważny jest też dobry moment

Bo jak Bąk nie potrafi sam skojarzyć, kiedy chce siusiu, i że w takim przypadku trzeba gnać czym prędzej na “tron” to choćby się walilo i paliło a Ty byś miała tej cierpliwości od pioruna to I TAK NIC Z TEGO NIE BĘDZIE. Zacznij więc sadzać Smoka na nocnik dopiero wtedy, kiedy naprawdę zacznie czaić bazę. Musi wiedzieć, że jak mu się chce, to trzeba chwilę wytrzymać. Musi potrafić wytrzymać przez chwilkę, żeby zdążył ściągnąć majtasy, aż wreszcie MUSI też potrafić zakomunikować Matuli czy Tatkowi, że TO JUŻ.

4.Nocnikowa garderoba

Tutaj ważna jest szybka reakcja,dlatego odpuść sobie zakładanie dzieciowi ogrodniczek – niezależnie od tego jak słodko w nich wygląda. Jak masz w domu ciepło, to pozwól mu latać w samych majtasach. A jak chłodniej, to na majciochy wciągnij mu jakieś drechy, których nie trzeba odpinać i można je zdjąć jednym prostym ruchem. ŻADNCH BODZIAKÓW. O zgrozo.. jak niby Dzieć ma sobie z nimi poradzić?

5.Nocnikowe gadżety

Jak nauczyć dziecko korzystać z nocnika? Pokazać mu “jak to działa”. No wiadomo, że sama na ten nocnik siadała nie będziesz, ale możesz kupić lalę, która “robi siusiu”. Przydać się też mogą książeczki, które mówią o problemie i opisują go w zabawny sposób. Poza tym o nocniku można czytać … na nocniku 😉 no… a raczej koło nocnika 😉

 

6.Wprowadź zasadę “nie” !

Po pierwsze, musisz mieć świadomość, że to nie stanie się już, odrazu. Dlatego nie możesz liczyć na efekt jednego dnia. A jak się dzieć zsiura, to nie waż się go zawstydzać, bo się wycofa. Zamknie w sobie – no tak, tak.. nie ryzykuj. Raczej chwal zawsze, kiedy uda się do tego nocniczka “trafić” i zdążyć na czas. Żadnego krzyczenia, żadnych kar. Żadnego porównywania ze starszym bratem, który już dawno bez pampka śmiga, no NIE, i już!

…………………………………………………………………..
Wiecie co? Żałuję, że kiedy byłam na etapie odpieluchowywania moich Bąków nie miałam okazji poznać ksiażki “Jak nauczyć dziecko korzystać z nocniczka” wydawnictwa Esprit. To prawdziwy bestseller. Sprzedał się tylko u nas, w Polsce, w ilości 30 tysięcy egzemplarzy. Dlaczego? A no dlatego, że jest w tej książce podana gotowa recepta na zrzucenie pieluchy. W dodatku to taki plan na 7 dni, rozpisany dzień po dniu.

Kilka prostych, skutecznych podobno kroków. Są tam też informacje na temat tego jak uniknąć moczenia w nocy i co zrobić, kiedy nastąpi tak zwany regres, czyli nawrót siusiania. W książce znajdziecie także bardzo motywujące przykłady z życia.
Jeżeli Ty też, akurat teraz, zastanawiasz się nad tym jak nauczyć dziecko korzystać z nocnika, weź udział w naszej rozdawajce —> KLIK i zgarnij jeden z 3 egzemplarzy tej książki.

 

A Wam, jak udało się nauczyć dziecko korzystać z nocnika?

Udostępnij: