6 ponadczasowych gier rodzinnych

Jak spędzić czas z dzieckiem w deszczowy dzień? A no.. można zrobić sobie filmowy seans.. Można też wyjąć kredki, kartki i malować.. albo plastelinę! Można też robić milion innych rzeczy albo.. sięgnąć po gry rodzinne! Najlepsze na takie dni! Przedstawiamy Wam naszą listę ponadczasowych gier , w które warto zainwestować!
Jeszcze kilka miesięcy temu nie było mowy, żeby usiąść z Bąkami przy jakiejkolwiek rodzinnej grze, i zająć im w ten sposób czas na dłużej, niż 10 minut. Kwadrans, to był CUD. Ale próbowaliśmy.. i chociaż tradycyjne planszówki nie dawały rady, to bawiliśmy się:
Bierkami
Wprawdzie rzadko udawało nam się trzymać warunków gry ale… bierkami przecież można bawić się też w inny sposób, prawda? Można układać z nich ” domki”.. Można też je dzielić kolorami i przekładając odpowiednio tworzyć z nich litery i cyferki. Bierki to nasz zdecydowany must have.
Pchełki
Kolejny nasz must have, i chociaż tutaj również zwykle bawimy się inaczej, zapominając o zasadach gry, to samo “strzelanie” do kubeczka również nie wychodzi nam najgorzej. A ile przy tym śmiechu..
Pchełki są tanie, nieskomplikowane w “obsłudze” i zdecydowanie PONADCZASOWE.
NAJLEPSZE GRY PLANSZOWE
Uwielbiam planszówki. I chociaż Bąki nie zawsze mają ochotę siedzieć przy nich tak długo jak ja, to zaszczepiam im tą miłość od kilku miesięcy i całkiem nieźle mi wychodzi. Chcecie wiedzieć, przy jakich grach spędzamy rodzinne wieczory? Oto ich lista:
Scrabble Junior
Uwielbiam wydawnictwo Mattel. Uzbierała nam się całkiem pokaźna kolekcja ich gier, i chociaż można w nich przebierać, to ja i tak stawiam na Scrabble, w które sama grałam jako dziecko – oczywiście w innej wersji.
Wprawdzie ta gra przeznaczona jest dla dzieci od 6 lat, ale mój pięciolatek radzi sobie z nią całkiem nieźle, ucząc się zarówno liter, jak i kreatywności w obmyślaniu słów.
Monopol
Pamiętacie? Ja pamiętam! Uwielbiałam długie, rodzinne wieczory, spędzane przy tej grze. Moje Bąki są jeszcze trochę za małe na wersję “dla dorosłych” ale.. trafiłam kiedyś na planszówkę Hasbro – moje pierwsze Monopoly – i to był STRZAŁ W 10tke!
Nie wiem, czy gra jest dalej dostępna, bo chciałam ją kupić w prezencie świątecznym dla malucha z naszej rodziny i niestety nigdzie jej nie było.. a szkoda, bo jest naprawdę fajna.
Chińczyk
To też takie wspomnienie dzieciństwa. Żaden tam bajer, zwykła.. prosta gra.. ale znów ponadczasowa, bo moje Bąki bawią się przy niej tak samo dobrze, jak ja.
Grzybobranie
Kilka kolorowych koszyczków, trochę mini grzybków, niewielka, kartonowa plansza, i jest zabawa przynajmniej na małą godzinkę.
Kolejna gra, przywołująca miłe wspomnienia i taka, która zainteresuje nawet współczesnego Malucha.
Jest wiele takich ponadczasowych gier rodzinnych, do których wracam z przyjemnością. Nasza kolekcja stale rośnie, a Bąki coraz chętniej do nich wracają. A Wy.. macie jakieś swoje ulubione, rodzinne gry? Niekoniecznie te “stare”.. może odkryliście coś zupełnie nowego? Coś, co warto polecić?