Kolorowe gąsieniczki TACTIC – dziecko poznaje kolory

Lubię spędzać kreatywnie czas z moimi chłopakami. Chętnie testujemy nowości, które wpadają nam w ręce. Niektóre są naprawdę godne uwagi a jako, że ostatnio kilka takich propozycji nam w ręce wpadło, pewnie częściej będą się tutaj pojawiały tego rodzaju posty. Dzisiaj, mamy dla Was grę Kolorowe gąsieniczki, firmy TACTIC.
Zwykle jestem sceptycznie nastawiona do gier planszowych. Bąki szybko się przy nich nudzą, i zanim do końca rozłożymy plansze, już mają ochotę ją chować. Ale tym razem byłam pewna, że będzie inaczej.
Ostatnio trwa u nas wielka fascynacja kolorami. Więc gra kolorowe gąsieniczki właściwie spadła nam z nieba..
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło,że to taki banał.. Zasady gry proste jak budowa cepa, a sama gra może się szybko znudzić. NIC BARDZIEJ MYLNEGO!
Zabawa zaczyna się już w trakcie przygotowywania do gry poszczególnych elementów:
Też nigdy nie potrafię sobie odmówić tej przyjemności. I trzymając w ręku planszę z gąsieniczkami odrazy stwierdziłam, że nawet gdyby dobrał się do niej jakiś roczniak, który wszystkiego próbuje smakując, gra dalej nadawałaby się do użytku.
Taaaak.. Kartonowe gąsieniczki są naprawdę solidnie wykonane. A do tego bardzo sympatycznie się prezentują.
Po rozłączeniu wszystkich elementów, zajęliśmy się planszą:
Gra ma dwa poziomy trudności… My, na początek, wybraliśmy łatwiejszą wersję. Rozłożyliśmy gąsieniczki zielonym kolorem do góry i wybraliśmy sobie po kilka – każda osoba musi mieć taką samą ilość.
A później, wszyscy układają je na stosiku, tuż obok planszy. Każdy odkrywa po dwie. Zaczyna najmłodszy zawodnik.
Układa gąsieniczkę w taki sposób, żeby dziurki na brzuszku były “wypełnione” takim kolorem, jaki ma dana gąsienica.
Mogłoby się wydawać, że nie ma nic prostszego, ale to tylko pozory, bo kiedy na planszy robi się tłoczno, każdy kolejny ruch jest coraz trudniejszy. A jeżeli nasza gąsieniczka nie pasuje do planszy ( można nimi zakrywać wyłącznie kwiatki!) to tracimy kolejkę, a w dodatku musimy zdjąć w planszy jedną gąsienicę, która wpada do pudełka.
Zakręcone? Tylko moje tłumaczenie:) bo wierzcie mi, że kiedy już weźmiecie grę do ręki, to będziecie robić to wszystko zupełnie intuicyjnie 🙂 Chłopakom ta zabawa BARDZO się spodobała, i nawet mnie kilka razy ograli 😉 Dzieci to jednak mają lepszą wyobraźnię przestrzenną;)
A kiedy już dojdziecie do wprawy, możecie odwrócić grę na drugą stronę, tą z robaczkami:)
Kolorowe gąsieniczki testowaliśmy dzięki uprzejmości firmy TACTIC. I jak zaglądam na jej stronę, to aż wypieków dostaję.. Zobaczcie sami, jakie tam cudowności!
A jak Wam się podoba nasza gra?:)