Świąteczne ozdoby z modeliny – inspiracje

Nie potrafię lepić takich cudeniek – przyznaję się Wam bez bicia. Bo ja naprawdę nie mam takich talentów ( ostatnio zastanawiam się, czy mam jakiekolwiek – serio!) Ale zajrzałam do Honoraty, i zobaczyłam KOTKA. I Świnkę Peppę i… no sami zajrzyjcie, co tam jeszcze Dziewczyny ulepiły! I też mi się zachciało – i talentu, i tego wspólnego lepienia i … może nawet wyjmowania plasteliny z dywanu? Podobno to pozwala się odstresować, prawda Honorata? 😉
Ten reniferek z pierwszego zdjęcia, to tylko taka malutka zachęta. Wiem, że już się Wam oczęta zaświeciły ( mi też), ale mam dla Was całe mnóstwo tutoriali. Przeczesywałam sieć przez dwie godziny – poszukując ich na różnych stron i są! Najlepsze, z najlepszych. Świąteczne ozdoby z modeliny – naprawdę fajne inspiracje. Także radzę Wam – jeszcze zanim zaczniecie oglądać – lecieć do domowego “magazynu cudowności plastycznych ” i sprawdzić, czy co nieco tam na Was czeka.. plastelina, modelina- cokolwiek:) Pewnie nawet ciastolina się nada.
No to co, startujemy? No to siup! Na pierwszy ogień , modelinowy Mikołajek
I reniferek , a co! Bo jak już lepić, to na całego;) Przyznam Wam w tajemnicy, że próbowałam zrobić podobne.. Renifer wyszedł nie najgorzej, ale Mikołaj.. ekhm.. jakby to powiedzieć.. No, w każdym razie myślę, że Wasze oczęta spragnione pięknych inspiracji by tego nie przetrzymały;) I nerwy silne byście mieć musiały. Macie? Eee.. nie będę ryzykować, Lecimy dalej!
Tutaj, już było dużo łatwiej. Zwłaszcza z laską. Mikołaj nr. jeden też banalnie prosty ale dwójeczka… Za wysokie progi. Może Wy spróbujecie?
A tu znów reniferek, ale ciekawsze wersja bo z oprzyrządowaniem. No spójrzcie tylko na te sanie. BAJER, co?;)
Kolejna wersja Mikołaja- tym razem dla opornych.. i leniwych – jak sam Święty ze zdjęcia powyżej.
No i choineczka. W końcu ma być świątecznie!
No i jeszcze taki zimowo, świąteczny bałwanek a do kompletu…
Uroczy pingwinek. Oczęta mu się śmieją, ale czarować pingwinka jeszcze nie próbowałam. Podjęłam jednak próby czarowania Psiaka:
Powiedzmy, że efekt prób był znośny – bynajmniej w oczach Bąków ale ja ODKRYŁAM DZIŚ, że talentów do lepienia figurek jednak nie mam. Czyli kolejna “umiejętność” odhaczona ! Będę szukać dalej – bo podobno KAŻDY ma jakiś talent:)
Będziecie kombinować z plasteliną?:)