Bez kategorii

Niezbędnik małego alergika – SOVA

O tym, że Mikołaj jest alergikiem, wiem w zasadzie od początku. Najpierw AZS, zmiana mleka na nutramigen, wizyty u dermatologów i STERYDY. Od pierwszych miesięcy życia. Mogłabym też w zasadzie pisać poradniki dla Rodziców dzieci z trądzikiem niemowlęcym. No a teraz jeszcze ta astma.. wszystko to wymaga od nas pewnych wyrzeczeń i.. stworzenia swego rodzaju wyprawki małego alergika.

Już na wejściu, Doktor Pulmonolog oznajmił nam, że konieczna będzie wymiana pościeli. Sprawa istotna tym bardziej, że Mikula jest uczulony na roztocza, kurz i inne ustrojstwa.
Nie mały wydatek przed nami, i pewnie uśmiechniemy się do Babci i Dziadziusia przed Świętami.. Póki co jednak, mamy okazję testować podusie od Sova, które trafiły w nasze łapki przy okazji Pikniku z blogującą Mamą.
Przyznam szczerze, że nie wierzyłam w takie “wynalazki”.. do czasu, aż sama nie miałam okazji ich wypróbować. Poducha świetnie się trzyma, mimo, iż była wielokrotnie prana. Jest wygodna, przyjemna w dotyku, i co najważniejsze:

Poduszkę SOVA wykonano z materiału Evolon® (waga 130 g/m2) – bariery ochronnej dla roztoczy i ich odchodów (alergenów). Specjalna technologia uszycia poduszki zabezpiecza przenikanie alergenów również na szwach

 Żadnych szkodliwych substancji.. zero waty czy (tym bardziej) ptasich piór. Podusia idealne dopasowuje się do kształtu główki dziecka.
Tak, zdecydowanie zaprzyjaźniliśmy się z firmą SOVA i już poszukuję kolejnych elementów do naszego niezbędnika.

A naszym domu na pewno zamieszka takie, antyroztoczowe cudo:

Od dawna, marzy mi się porządna kołdra! Taka, z którą nic się nie stanie podczas prania, a dodatkowo będzie bezpieczna dla mojego Dziecia.
I podusia:

Taka zupełnie płaska. Bąki rzadko śpią na tradycyjnych poduszkach. Od ich pierwszych dni układałam ich na samym materacyku podkładając bardzo rzadko pod główkę podusię klin.

 Im byli starsi, tym częściej o niej zapominaliśmy. To już chyba taki nawyk. I DOBRZE. Bo ja też lepiej wysypiam się, kiedy nie mam pod głową “obfitych ” poduszek.

Cudowny jest też śpiworek podróżny, który z powodzeniem zastąpiłby Mikuli resztę pościeli w Jego łóżeczku a dodatkowo miałabym pewność, że się ten mój Pędrak nie “rozkopie” podczas snu:

Także tuż przed świętami, zaczynamy wysyłać uśmiechy do Rodziny ;)chętnie przygarniemy wyprawkę od SOVY, zamiast kolejnych słodkości i “pierdzących” zabawek 😉

……………………………………………………………

cóż jeszcze kryje się w naszej wyprawce?

INHALATOR! Niezbędny! Nigdzie się bez niego nie ruszamy, bo Miko jest inhalowany przynajmniej dwa razy dziennie – częściej, kiedy ma napady duszności.

Do pojemniczka wlewamy zwykle neppud. A kiedy pojawiają się inne objawy astmy, dołączamy berodual, który póki co naprawdę Mu pomaga.

Nasza apteczka zawiera też zapas Zyrtecu, który znaliśmy już wcześniej, ponieważ Mikula zażywał go codziennie do drugiego roku życia, kiedy miał jeszcze silne objawy Atopowego Zapalenia Skóry.

Jako, że Mikula to alergik, mamy też zawsze zapas syropku Neosine lub jakichś  leków zastępczych, dzięki którym w przypadku infekcji często udaje nam się zwalczyć zmiany chorobowe bez wykorzystania antybiotyku.

Zaopatrzyliśmy się także w hipoalergiczne środki czystości, z którymi przecież mamy kontakt na co dzień.

………………………………………

Tak wygląda wyprawka mojego Małego Alergika.. a jak to jest u Was?:) Co jeszcze do niej niej dołączacie? Mimo, iż z alergiami mamy do czynienia praktycznie od zawsze, ja nadal czuję się dość zielona w tym temacie, będę wdzięczna za wszelkie rady.

Udostępnij: