Bez kategorii

Przedszkole, dlaczego rodzicom się nie chce?

Zaczęło się! Po raz pierwszy uczestniczyłam w jakimś zebraniu dotyczącym Dziecka jako Rodzic- MAMA. Czułam się tam  całkiem nieźle mając już przed oczami tą ważną chwilę – pasowanie na przedszkolaka. Na samą myśl o tym, oczy mi się zaszkliły, więc wolę sobie nie wyobrażać co będzie, kiedy ten dzień nadejdzie. I znowu taka pewność  – że jestem w dobrym miejscu, w dobrym czasie. Że mogę coś zrobić zarówno dla swojego Dziecka, jak i dla samego przedszkola, i że CHCĘ! Bo lubię, bo daje mi to wielką radość.. Tylko dlaczego inni…. ehhh.. no właśnie..

Grupa Rodziców wydała mi się całkiem sympatyczna. Zgodnie wszyscy jak jeden Mąż odpowiadali na pytania Pani Dyrektor.
Ubezpieczenie? w ubiegłym roku było 36 zł, i Dziecko ubezpieczano na 10 tysięcy, ale w tym można podnieść o dwa złote i jednocześnie kwota ubezpieczenia wzrośnie do 11 tysięcy. Achh jaki szum się zrobił na sali: “Podnieść “, krzyczał jeden przez drugiego.
No , no.. pomyślałam.. skoro wszyscy tak aktywnie uczestniczą w “dyskusji” dotyczącej ich Dzieci, to super.. Będzie z kim działać dla Maluchów, może razem zorganizujemy coś fajnego.
Mniej kolorowo już było w momencie, kiedy Pani Dyrektor wspomniała o dodatkowych zajęciach – teatrzyk, zajęcia muzyczne- ale płatne dodatkowo. CAŁE 3 zł miesięcznie. No kasy, od groma, prawda? Najwyraźniej dla większości tak. Bo kiedy pojawiło się pytanie, czy chcemy, czy nie chcemy, na sali zapanowała ciiiiszaa! Później trochę szumu – każdy między sobą dyskutował.
Aż wreszcie postanowiłam PRZEMÓWIĆ. CHCEMY! Kurczę, bo niby dlaczego by nie? Któryś z Tatusiów może kupić sobie jedno piwo mniej w miesiącu a Mamusia i tak ma pełno lakierów do paznokci. Kilka osób poparło moje zdanie – aczkolwiek cichutko, pod nosem.

Następnie był przemarsz do sal naszych Dzieci, gdzie po omówieniu szczegółów “współpracy” z przedszkolem przeszliśmy do.. wybrania rady rodziców. Byłam PEWNA, że zaraz pojawi się w górze las rąk, więc gdy tylko padło pytanie, kto zechciałby objąć to stanowisko, znów zgłosiłam się praktycznie natychmiast. A później..? Później było mi zwyczajnie głupio, bo zobaczyłam ponad 30 spuszczonych głów Rodziców, i żaden z nich nie miał zamiaru podnieść swojej ręki. Dwie kolejne osoby wybrano więc NA SIŁĘ.

Nie wierzę! naprawdę to był dla mnie ciężki szok. Dlaczego Rodzice reagują w ten sposób? JEżeli chodzi o pieniądze, to oczywiście, dwa złote więcej nie dużo przecież.. bo “w razie czego” się zwróci! OKROPNOŚĆ!
A dodatkowe zajęcia – nie warto.. bo znów kasa, ale ta się nie rozmnoży.
Piknik dla Dzieci – owszem, wszyscy chętni, na gotowe! Ale jak już ciasto trzeba upiec, kawę kupić, jakieś fanty na losy zorganizować, las rąk zmienia się w “pustynię”. DOSŁOWNIE!

Chyba żyję w innym świecie:) i nie zamierzam tego zmieniać, bo ja będę działać dla tych małych Łobuziaków:) Mam nadzieję, że kogoś zarażę pozytywną energią i Rodzice przekonają się, że warto- bo radość dziecięcych buziek wynagrodzi ZAWSZE wszystkie trudy i starania:)

A jak jest u Was drogie Matule… też trzeba wszystkich na siłę wyciągać przed szereg? Często dzieje się coś w przedszkolu, czy Rodzice również są przeciwni?

Udostępnij: