Kto polubi Trolla?

Coraz więcej czytamy. Biblioteka, stała się dla nas prawie drugim domem. Pani “zza lady- uśmiechnięta- macha Bąkom zanim jeszcze dobrze wejdziemy do środka. Pomaga się “rozpłaszczyć”.. chwyta za rączkę, i maszeruje z tą moją obstawą pomiędzy półkami, przebierając w książeczkach i podczytując im ich fragmenty.
Cieszy mnie, że rośnie ich miłość do czytania. I to, że kiedy ktoś zapyta co chcieliby dostać z jakiejś okazji, zawsze wybiorą książkę – nie słodycze:) Znam większość ich książeczek na pamięć.. i aż mnie skręca, kiedy po raz enty każdego dnia, muszę przerabiać cały ten “tabun” lektur. Ale pękam z dumy, gdy Feli chwyta w dłoń którąś z nich i OPOWIADA. Z przejęciem.. kartka po kartce.. wie doskonale cóż się wydarzyło, że Kubuś szukał Prosiaczka, a tutaj znów jakaś świnka miała urodziny. Że gąsienica była głodna i zjadła 4 jabłka, a Albercik nie odstępował na krok zmyślonego przyjaciela.
NIGDY Im nie odmawiam, gdy proszą, by poczytać.. Zauważyłam też, że coraz więcej liter rozróżniają.. Pytają wiecznie – a które to “A”.. Czy “O” ma pękaty brzuszek? Odpowiadam cierpliwie na dziesiątki pytań i cieszę się, że chłoną tą wiedzę..
Podczas ostatniej wizyty w EMPIKU, trafiłam na Trolla! Przeglądałam książeczki, półka , po półce .. i nieco zmartwiona dość niewielkim asortymentem (jak na EMPIK) miałam zamiar wyjść. Ale.. dziwnym trafem przystanęłam na dłużej przy jednej półeczce. Kiedy zobaczyłam tego sympatycznego Trolla, pomyślałam, że pewnie to jakaś nowa wersja Kulfona:) Kolorowa okładka.. książeczka nie gruba. Wzięłam w dłoń.. ( Czy Wy też lubicie zapach nowych książek?:) ukradkiem się nim delektuję zawsze, kiedy jestem w księgarni;) )
NO i ZAKOCHAŁAM SIĘ! Na Amen! Koszt niewielki – w granicach 12 zł .. a zawartość.. Matulu.. Już widziałam oczami wyobraźni Filipa, który przeżywa nową historyjkę.
O taki sobie Troll.. brzydki – podobno… w dodatku z wielkimi stopami. NO i smutny strasznie, bo nikt go nie lubi.. aż tu pewnego dnia, poznaje pewną, drobną istotkę, która zauważa,że z bliska, to ten Troll jest nawet sympatyczny:)
Przepiękne, barwne ilustracje, zwieńczone prostym tekstem.. To naprawdę idealna książeczka.. i wcale nie tylko dla pięciolatka ( wzwyż).. Bo mój dwulatek, jest przygodą Trolla zafascynowany tak bardzo, że godzinę temu zasnął trzymając “go” w objęciach.
Książeczka jest częścią serii CZYTAM SOBIE. REWELACYJNY program – trzypoziomowy – wspierający naukę czytania.
Ja jestem całą serią naprawdę zachwycona.. Kupiłam tylko jedną część – bo choć wierzyłam w moc całej serii, wolałam nie ryzykować:) Bąki jednak pokochały Trolla, piękne ilustracji i ten prosty przekaz. Wiem,że wrócę po jeszcze:)
A Wy.. znacie tą serię książeczek?:)
(Przepraszam Was ogromnie za kiepskie fotencje, ale niestety mój aparat już nie wróci do życia:( Pozostał mi jedynie telefon.. który jak widzicie, niewiele potrafi)