Bez kategorii

What I’m dreaming of…

Mam pewien sposób, na poprawę nastroju .. BANALNY.. ale działa.. POZYTYWNE MYŚLENIE.. 🙂 Te moje pioruńskie dołki , które zresztą ktoś kopie często też pod Waszymi nogami, nie mają szans przy mocy pozytywnych wibracji związanych z.. marzeniami 🙂

Kiedy przychodzi czas kąpieli, a później snu , cuda niewidy dzieją się w naszym domu;) i o ile Feli, wymęczony zupełnie całodziennym hasaniem – bez drzemki – zasypia w drodze na swoją podusię;) , tak z Mikulą nie ma już tak łatwo.. Ten Mały Pędrak nagle BARDZO głodnieje.. później chce Mu się pić.. następnie ma ochotę na przeczytanie wszystkich naszych bajeczek.. Ale i to nie wystarczy.. Długo jeszcze próbuje swoich sił w walce z Morfeuszem aż ostatecznie przegrywa jedną z bitew – jednak nie całą walkę:)
Bo kiedy Matkas przygasi już światło i pod żadnym pozorem nie zamierza zmieniać zdania , Mikula wyjmuje swoja tajną broń… Bezgraniczną wyobraźnię.. 🙂 A ona nawet ze mną wygrywa:)

-Mamuś.. Ja tak sobie myślę.. jakby to było fajnie, jakby cały ten blok był pusty.. i tylko my byśmy mieszkali tutaj, gdzie mieszkamy..
– Fajnie? dlaczego?
– No bo to nie wszystko.. cały ten blok byłby tylko nasz:) i polecielibyśmy z nim w kosmos
– W kosmos? no nie wiem czy to by było takie fajne.. czy Ty Wiesz, że tam nie ma żadnych sklepów? Co byś zrobił bez ziemniaczków z sosem i mięskiem na obiadek.. ani spaghetti by nie było.. ani rosołku..
– Oj Mamuś ale Ty to chyba bajek nie oglądasz. Przecież byśmy zrobili wielkie zapasy. Piwnica jest taaakaaa duża, w jednej byśmy mieli same ziemniaczki, w drugiej makaron, w trzeciej mielone mięsko, w czwartej marchewkę na rosół, a w piątej…
– no.. co w piątej
– A w piątej to SŁODYCZE..
-hehe.. no niech Ci będzie.. Hmm.. i co dalej? tak sami byśmy w ten kosmos polecieli?
– Nieee…. dlatego chciałem, żeby blok był pusty, żebyśmy mogli zabrać wszystkich, których kocham
– oo… a kogo byśmy w takim razie zabrali?
– Koło nas mieszkałby Dziadziuś z Babcia.. i Wuja Łukasz.. MAmusiu.. A myślisz, że On by chciał tak mieszkać razem z nimi? może damy Mu lepiej ten domek pod nami?
– Tak, myślę, że lepiej byłoby pod nami..Może będzie chciał kogoś ze sobą zabrać?
– No.. widziałem Go kiedyś z taką Ciocią, co miała czerwone włoski.. Może ona ma w brzuszku małego Łukaszka? Bo wuja to ją po brzuszku głaskał
– ee.. nie sądzę.. ale niech by sobie tą ciocię zabrał. kogo jeszcze byśmy wzięli?
-Królika ( mówi tak na Siostrę mojej Mamy). Ale tylko Jego.. Wuja nie chcę zabierać.
– no dobrze… to zostało nam jeszcze jedno piętro, na dole..
– No to… tam byśmy sobie zamieszkali… hmm… może… Mamusiu , kogo ja jeszcze mogę kochać?
– Każdego, dla kogo tylko znajdzie się miejsce w Twoim serduszku..
– Mamuś.. Wiesz.. ja chciałbym móc kochać Tatusia
– 🙂 To dobrze Kochanie, bo Tatuś też Cię bardzo kocha
– a czy On mógłby polecieć z nami w ten kosmos?
– Oczywiście..gdzie będzie mieszkał?
– ja kocham Go najbardziej, kiedy mieszka na dole.. a my na samej górze..
– Damy Mu więc mieszkanie tuż przy wejściu.. zostanie nam jeszcze jedno. komu je podarujemy?
– Nikomu.. tam będzie ogródek.. Taki z naszym wielkim parasolem, moimi zabawkami z pierwszego domku i tym płotkiem, co razem malowaliśmy..
– Niech będzie.. i co dalej?
–  i dalej.. to ja będę już BARDZO SZCZĘŚLIWY.. Mamusiu.. Kocham Cię.. chyba chciałbym już spać..

Ehh…. czasami zastanawiam się co robię źle.. a może jednak nic..? może to, że się tak przede mną otwiera znaczy, że bezgranicznie mi ufa? Chciałabym obiecać Mu, że polecimy w ten kosmos.. Że będzie miał wszystkich których kocha – ZAWSZE – na wyciągnięcie ręki.. Że te dobre wspomnienia o wspólnym malowaniu płotków, o zabawie na trawie w ogrodzie, nigdy nie ulecą Mu z pamięci.. I postaram się, żeby tak było.. tylko, czy PT będzie na tyle odpowiedzialny, żeby zrozumieć i pomóc mi w wypełnieniu tego postanowienia?
Kocham te moje Dwa Skarby nad życie.. Ale ciężko mi.. Dlatego , dla poprawy nastroju.. sama też czasem sobie tak marzę..:)
Nie o domu z ogródkiem i psem.. nie o pełnej Rodzinie, bo nie potrafię już nikomu zaufać.. ale o uśmiechu… NIE!  ŚMIECHU! takim głośnym, beztroskim….. wypełniającym MOJE mieszkanie.. choćby maleńkie i ciasne ale MOJE. NASZE.. przepełnione miłością, spokojem i.. SZCZĘŚCIEM:)

To mój plan na najbliższe pięć lat.. myślicie, że realny do spełnienia?;)

Udostępnij: