Bez kategorii

Slim or Fat – jak być albo nie być? Oto jest pytanie!

Włócząc się dziś samotnie po mieście trafiłam na nowy sklepik  z bielizną.. Zajrzałam wcześniej do takiego,w którym na moje cztery litery nie mają ani gaciorów, ani podtrzymywaczy baloników.. No tak.. bo nie jestem z tych super slim..Ba.. nawet slim bez super.. Ja to zdecydowanie FAT.. chociaż….

Ostro, co?  i nawet wulgarnie.. Tak było, jest i będzie.. bo nawet jak Tobie prosto w twarz nie rzuci ktoś garścią epitetów na temat niedoskonałości Twojej figury, to wypluje te słowa kawałek dalej, na chodniku. I co zrobisz? Pobiegniesz za nim, żeby oddać co jego? Pomoże? Wątpię:) Dlatego proponuję raczej pokazać środkowy palec i nie strzępić języka na tego, który najprawdopodobniej sam jest siedliskiem kompleksów… Bo może ma Małego?:P a może klatę jak wilk ma owłosioną.. 🙂 Machnij ręką, nie reaguj 🙂 Uśmiechnij się lepiej do tej myśli;)

CHUDOŚĆ
-Dzień dobry.. Chodzę tak od sklepu do sklepu , szukam fajnej bielizny. Takiej, co by mój Chłopak na jej widok piał z zachwytu.. no wie Pani.. koroneczka, tiulik jakiś.. stringi najlepiej i koszulka

Stoję sobie z boku.. przeglądam asortyment w tym nowym sklepiku. Ale mimowolnie spoglądam też na Panią.. Trajkotka taka, że aż głowa boli.. Wypina ten tyłek, bo przecież majciory trzeba dopasować.. Kroczki jak modelka.. Cycki – no.. gdzieś są.. nie sądzę, by wypychała podtrzymywacz skarpetkami;) Właścicielka sklepu stara się pomóc, doradzić. Zna się Babeczka na rzeczy – przysięgam. Przemiła, cierpliwa.. Ale dość ma w końcu wszechwiedzącej trajkotki, która w dodatku zarzuca Jej, że z “taką dupą” to na pewno się na bieliźnie nie zna! Odpowiada wreszcie :

– Kochaniutka.. a moim zdaniem, żeby nosić stringi to trzeba mieć je między co “włożyć”.

“Idź Ty tłusta Babo ” usłyszałam tylko.. i wszechwiedząca poszła szukać w kolejnych sklepach.. ciekawe, czy jej Chłopak dziś w nocy zapieje 😉

GRUBOŚĆ
Drzwi znów się otwierają.. wybrałam już, co wybrać miałam.. ale zanim do kulałam się do kasy, stanęła przede mną xl razy 5 😉  Chyba dlatego, że ze mnie też grubość, pomyślałam najpierw- przyszła co najwyżej po majtasy;) Ale nieeeee…. Ona miała niecny plan.. Pończoszki – only white.. do tego staniczysko.. nooo.. mega giga hiper stanik , którym nawet ja bym się mogła pięć razy owinąć 😀 i majciory.. Matko… czy Wy wiecie, że ona jednak MIAŁA ZAMIAR WKŁADAĆ “POMIĘDZY “?:D W trakcie oględzin opowiedziała oczywiście o tym, że pół roku już sobie dorabia .. no.. tańcząc:D lol… owija się wokół rury a feedersopodobni Mężczyźni za to staniczysko wrzucają jej papierowe dowody uwielbienia. Fuck… wprawdzie doskonale wiem, że są i wielbiciele kościotrupków, i tej słoninki – bo gusta są różne, ale żeby aż tak?? Oczywiście xxxxxlka z wielką pasją i dumą o pracy opowiadała a ja tylko czekałam, aż nadejdzie moja kolej….

ŚREDNIOŚĆ
No i co tu sobie PAni wybrała.. ee.. Pani Kochana.. a ten staniczek to nie za duży na PAnią? Ja jak tak patrzę, to mi się Pani wpasowuje tak pomiędzy tych dużych, i tych małych…

Hehehe roześmiałam się w głos dodając, że jestem pewna swojego rozmiaru.. No fakt, ta cała tancerka zdecydowanie była większa ode mnie, ale ona też niższa, więc “sklepikarka” chyba miała “zachwianą równowagę” po jej wizycie;)

– Ja to tutaj różne spotykam.. i chudziutkie gwiazdeczki, co się chwalą że d.. szefa wyrwały i pracę dzięki temu mają w biurze.. osobiste asystentki.. tak się to nazywa. Ale przyjdą też takie wielkie- nie tylko w gębie.. i też im się wydaje, że świat do nich tylko należy.. A ja to też taki średniak.. talii osy nie mam, ale i biustem nie zarzucę i nie zaduszę mojego Mężulka jak mu się zachce amorów.. 😉 Obserwuję tak z boku tą wielką “walkę”.. zatarły się już chyba te stereotypy.. O Rubensie niewielu pamięta  choć znam takich co marzą o kobiecie z nadmiarem ciałka. Ale i szkieletory nie w modzie. Kobita musi mieć cyc. I siedzieć musi mieć na czym.. Takie być albo nie być – KOBIETĄ.. prawdziwą.. I tak dochodzę do wniosku, że najbardziej pożądane są jednak te średniaki..co brzucha podwójnego nie mają, ale jednak coś im “wisi”.. co nie są jabłkiem – ale też literą I , która wiecznie na baczność stoi.. Taka o gruszeczka… Nie klepsydra nawet.. A Pani to chociaż “tylasta” to jednak ta gruszka.. No mówię PAni.. Taki średniak z Pani idealny…
Prawda Zbyniu? – pyta kogoś..
Wychodzi niski Facio.. trochę po czterdziestce.. Matko sięga Jej ledwo do podtrzymywacza;) Ten Zbynio to jej Mąż.. zakochany w Żonie po uszy.. potwierdził jej tezę  i miałam wrażenie, że dla niego każda jej teza jest oczywista:D

I co? Jaki morał? Z tej historii chyba żaden:) Ale z życia, już kilka morałów oddzielić potrafię.. I zostając przy temacie grubości i chudości stwierdzam, że faktycznie najłatwiej zawsze tym średniakom.. ale takim prawdziwym;) do których ja się nie wpisuję:) Mimo to jednak odkryłam coś jeszcze.. Że żyje się tak samo łatwo tym, co nie tylko siebie akceptują nie doszukując się co chwilę nowych negatywów ale dodatkowo są MOCNI.. W GĘBIE(!) Nie szczekają za dużo, nie och(ują) i ach(ują) same sobie.. ale trzymają się swojej filozofii i w kaszę dmuchać sobie nie pozwolą. AUTORYTET na całego.. i wierzcie mi drogie Panie..niezależnie od tego czy można “wieszać ” na Was ubrania, czy nosicie się w “workach na ziemniaki” – jesteście KOBIETAMI.. Jeżeli do tej oczywistości dorzucicie odrobinę pewności siebie, kilka garści samoakceptacji , kroplę motywacji do działania , jeden promienny uśmiech , zalotne  spojrzenie i śmiałe “co słychać” – będziecie ŚREDNIAKAMI dla każdego Jamesa Bonda 😉 Swoja drogą.. co Wy w nim widzicie? Moim zdaniem to najzwyklejszy, wypłowiały Gagatek;)

No dobra, Drogie Panie..;) Pierś do przodu ( w razie czego, są push up’y ;)) i robić swoje.. Przecież każda z nas jest idealna;) Nie ważne czy w wersji SLIM, czy FAT 😀

Udostępnij: