Bez kategorii

Czy to jest miłość, czy to jest kochanie?

Pierdyknie nas czasem strzałą ten amorek. I diabli wiedzą skąd przychodzi to podstępne stworzonko, i dlaczego akurat do nas. Bo przecież nie szukamy, nie? WCALE.. A on i tak, weźmie jakiegoś “za gacie” i podrzuci perfidnie, a później jeszcze karze mu udawać, że drogę zgubił. I co? Co my wtedy robimy? A no chwytamy “za łapkę” i pomagamy tą dobrą odnaleźć, bo tak już mamy, my, KOBIETY, co to wszystkimi dookoła by się najchętniej zajęły. A później masz babo placek.. Bo amorek czyha.. i jak już tą strzałą konkretnie pierdyknie, to nie da się jej wyjąć z serducha jak drzazgi z palca.. a no nie da się!

Buzują w nas te hormony. KURTYNA! No jak to jest, że możemy mieć obrzydliwie zły nastrój, a podejdzie taki “Macho”, przytuli nas mocno, i już w głowie fiu bździu.. Już się myśli o latających dywanach, i tej szafie w Narnii.. i wgl. Czarne się robi białe!

I tak łatwo nas sobie wokół paluszka okręcić.. Bo kilka czułych słówek wystarczy, żeby nam w głowie namieszać. Ale oni.. oni to twardziele! Nie ma to tamto..Ty już kochasz, a on dopiero zakochany… Pffff…. tak to już z nimi jest… Ale przynajmniej łeb na karku mają, nie to co my, nie? 😉

Dla nas kochać, to kochać i już… a nie tam jakieś etapy sobie wymyślają…

Pragnie i pożąda

Ehe… no ale to standard przecież… Jakby nie pragnął, nie pożądał, to by się na pięcie odwrócił. Bo jaki by z niego nie był romantyk, ile by o gwiazdach nie ględził i polnych kwiatów z łąki nam nie przynosił to i tak WSZYSTKIM chodzi o jedno – no tak, tak… i nie mówcie mi tutaj, że to takie pitu pitu. Wiecznie czekał nie będzie. Nie zna Cię, ale patrząc na Ciebie widzi obiekt seksualny.. I na tym się skupia. Tylko ta cała … ekhm.. podświadomość mu podpowiada, ,że jeśli chce wypróbować Twój materac, to się trochę postarać musi. Więc ględzi o zachodach słońca, i kucharzy popisowe dania, a Ty przy okazji czujesz trzepot motyli ( nooo Wiesz o czym mówię). I ma Cię. Już jesteś usidlona. Nasz estrogen szaleje, męski testosteron robi to samo.. First level in complited. Pora przejść do drugiego!

Zauroczenie

No…. a teraz to Ty go masz! Hell Yeah! Teraz to on się będzie pocił, serducho mu przyspieszy a myśl o Tobie spędzi mu sen z powiek. No i co? Już zaczął się jąkać, stojąc obok Ciebie? No patrz! a takim był twardzielem. Zawsze wszystko wiedział najlepiej i NIGDY nie brakowało mu słów. Teraz brakuje. Ale przecież to taaaakie urocze..
No i pozostał jeszcze jeden etap, ten, od którego my, kobiety, często zaczynamy

Zaangażowanie

To moment, w którym on wie już o nas prawie wszystko. Zna nasze wady, zalety no i.. WIDZIAŁ NAS BEZ MAKIJAŻU 🙂 A mimo to, dalej trzyma Cię za rękę, Dalej kucharzy popisowe dania i przynosi polne kwiaty. W dodatku może niebawem wreszcie powie, że kocha? Ehe.. Ty już dawno miałaś na to ochotę, wiem.. ale oni mają czas.. i Ty też powinnaś poczekać z tym wyznaniem – really.

Budowanie związku to niełatwa sprawa. Bo pomiędzy pięknymi chwilami, pojawiają się też zgrzyty i rozczarowania. Ale, jeżeli tylko dowiemy się czym jest kompromis, o oboje wykażemy chęć budowania głębszej relacji to WARTO. A i kłótnia może być powodem, do spędzenia kilku wspólnych, miłych chwil, bo przecież trzeba się jakoś pogodzić, prawda?  🙂

A jak to było z Waszymi związkami? Czy to było takie wielkie boom? Uczucie, które spadło na Was jak grom z jasnego nieba? Czy musiało dojrzewać dłuuugo niczym szwajcarski ser? Albo… Wino? 😉

Udostępnij: