Bez kategorii

Lapisowanie zębów mlecznych – czy warto?

Mikula miał wtedy trochę powyżej rok. Planowałam pierwszą wizytę u stomatologa dwa miesiące później, ale podczas beztroskiej zabawy zauważyłam, że na jego górnym ząbku pojawiło się niewielkie przebarwienie. Próchnica butelkowa- pomyślałam od razu. I w sumie nic dziwnego, skoro wypijał w nocy 2 lub 3 butelki nutramigenu. Wizytę u dentysty przyspieszyłam.

Moje przypuszczenia niestety się potwierdziły i okazało się, że Miko ma początki próchnicy butelkowej. To nic, że dbaliśmy o ząbki i myliśmy je kilka razy dziennie. Mikula kładł się z czystymi ząbkami, a po chwili wypijał pierwszą butelkę mleka i cukier zaczynał robić swoje.

Pani Doktor od razu zaznaczyła, że konieczne będzie lapisowanie zębów mlecznych.

Nie byłam przekonana do tej metody, poprosiłam więc, by wizyta zakończyła się na standardowym “przeglądzie uzębienia” i lapis zrobimy dopiero przy okazji następnej – chciałam dać sobie kilka dni na konsultacje z innymi specjalistami i …. z Matuszkami, które już decyzję o lapisie podjęły.

Zdania oczywiście był podzielone. Zwykle jednak na niekorzyść tej metody przemawiał jedynie fakt, że lapisowane mleczaki robiły się czarne. Jak węgiel. Matuszki przeżywały, że ich Bąki ze ślicznymi buźkam,i nagle miały “otrzymać” szkaradny uśmiech.
Jeżeli to jedyna przeszkoda, to nie ma co się zastanawiać – pomyślałam. Doczytałam też gdzieś, że po jakimś czasie ząbki można po prostu poddać czyszczeniu.

A co to właściwie jest lapisowanie zębów mlecznych?



Jest to rodzaj impregnacji, za pomocą azotanu srebra. Podobno wszelkie zmiany, które wprowadziła próchnica miały się cofnąć. Podobno też, miękka tkanka nazębna miała znów stać się twarda.



Jak wygląda zabieg lapisowania mleczaków?

Stomatolog wciera w ząbek z próchnicą roztwór azotanu srebra – trwa to około dwóch minut. Później ząbek wystarczy osuszyć i wetrzeć w niego na przykład sól kuchenną. Krótko po zabiegu, ząbek staje się czarny.

Lapisowaliśmy ząbki trzykrotnie, w odstępach tygodniowych. Mówię ząbki – choć próchnicę miał jeden – po Pani doktor uznała,że lepiej od razu wetrzeć srebro w cztery górne ( w razie czego – jak stwierdziła)
Jaki był efekt naszego lapisowania? Taki, że Mikula w tej chwili ma tylko końcóweczki ząbków – czarnych jak węgiel – przez co ma kłopoty z wymawianiem niektórych głosek i wstydzi się uśmiechać. Zalapisowane ząbki ZUPEŁNIE SIĘ STARŁY, chociaż dbaliśmy o nie tak, jak zostaliśmy pouczeni. Pani doktor natomiast uważa, że wszystko było ok i nie ma pojęcia dlaczego ząbki się starły.



Jakie jest moje zdanie na temat lapisowania?



Niedługo wybieramy się na wizytę kontrolną. I chociaż Feli ma ząbki zdrowe – przynajmniej tak  mi się wydaje  – to jeżeli stomatolog zaleci lapis – NIE ZGODZĘ SIĘ! Jestem za leczeniem ząbków, ale nie w taki sposób. I BARDZO ŻAŁUJĘ, że zgodziłam się na tą metodę w przypadku Mikuli. Czekamy aż ząbki wypadną – o ile wypadną same i nie zetrą się do samego końca. Mam nadzieję, że ze stałymi nie będzie już takich problemów zwłaszcza,że Chłopcy prawie nie rozstają się ze szczoteczka i pastą.

Czy Wy też macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Jesteście za lapisowaniem mleczaków? Czy staracie się przed tym uchronić?

Udostępnij: