Wszystko i nic

Co czują dzieci po rozwodzie?

Nikt, kto planuje zawarcie związku małżeńskiego nie ma w planach jednocześnie rozwodu po kilku miesiącach czy latach wspólnego życia. Niestety coraz częściej zdarza się tak, że kiedy “coś się psuje, to się to wyrzuca, a nie naprawia”. Łatwiej jest szukać dziury w całym i “pozbyć się problemu” niż z całych sił, i WSPÓLNIE starać się doprowadzić do porozumienia i zadbać o to, byśmy nie musieli się zastanawiać co czują dzieci po rozwodzie. A co czują?

Długo tkwiłam w tokstycznym związku wmawiając sobie, że lepsza taka rodzina, niż żadna. Próbowałam naprawiać to, co tak naprawdę nigdy nie było posklejane, i każda moja próba tej naprawy sprawiała, że fundametny stawały się mniej trwałe. Aż w końcu cała budowla runęła. Wystarczyło tylko lekko w nią “dmuchnąć”.

To nie były etapowe zmiany. Był PSTRYK, i już. Cały świat wywrócony do góry nogami. CALUŚKI. Z jednego domu, zrobiły się dwa. I chociaż pozew został przeze mnie złożony nieco później, to już wtedy mialam świadomość, że moje Bąki są jak dzieci po rozwodzie. Ale u nas nie było pytań  – chociaż miałam potrzebę tłumaczenia. NIGDY, żaden z nich nie zapytał mnie – dlaczego Tata nie mieszka już z nami? Czy tak będzie zawsze? Czy kiedyś do niego wrócimy? NIGDY!

Teraz – po prawie 3 latach zupełnie samodzielnego życia z dwoma małymi mężczyznami mojego życia u boku sytuacja wydaje się nam zupełnie naturalna. Żyjemy na dwa domy. Ojciec jest w ich życiu, bywają u niego co dwa tygodnie i wiedzą,że to jest ich czas- nie proszą o więcej. Tyle im wystarcza. Jeśli kiedykolwiek poproszą, nie zrobię problemu. Ale czy to jest dla niech NORMALNA rodzina? Nie jest! I chociaż ten temat się u nas nie pojawia to wiem doskonale, jak bardzo brakuje im w tej rodzinie męskiego pierwiastka. Choćbym się dwoiła i troiła i starała najbardziej na świecie nie zastąpię im na co dzień MĘŻCZYZNY (!)

Co czują dzieci po rozwodzie?

My – dorośli – decydując się na rozwód wmawiamy sobie,że dajemy sobie drugą szansę. Nie, nie na wspólne życie. Wogóle – NA ŻYCIE. Czasem nawet zapominamy o bólu związanym nie tyle z odejściem ( bo to często bywa dla nas wybawieniem) ale z tym, co przeżywaliśmy tkwiąc w toksycznym związku. Dzieci jednak ten ból mają w sobie i nie potrafią się go wyzbyć jednym pstryknięciem.

Małemu człowiekowi łatwiej jest zrozumieć powód rozstania, gdy na co dzień obserwowało pijącego tatę, który stawał się po alkoholu agresywny, albo używał przemocy psychicznej. Zdarzają się jednak przecież także takie sytuacje, gdy cały “koszmar” rozgrywał się po cichu. TO WAŻNE, by przygotować dziecko na NOWE. Ono musi zrozumieć, dlaczego nagle rodzina zaczyna dzielić się na dwa domy i nikt nie mówi tutaj o brutalnym tłumaczeniu ale o stwierdzaniu faktów- one się dziecku NALEŻĄ.

Najpoważniejszym problemem jaki odczuwają dzieci po rozwodzie jest to, że często czują się one odrzucone. Czasami zamykają się w sobie topiąc się w swoim smutku, innym razem buntują się i złoszczą na cały świat. To nie jest łatwa sytuacja – dla żadnej ze stron. I tylko cierpliwie i systematyczne tłumaczenie może pomóc dziecku zrozumieć to, co sie wydarzyło.

Co zrobić, by dzieci po rozwodzie nie odczuły zbyt wielu zmian?

Przede wszystkim należy pamiętać, że partnerzy odchodząc od siebie maja obowiązek pozostać w jak najczęstszych kocntaktach z dziećmi.
Maluchy zazwyczaj zostają przy matce ale nie oznacza to wcale, że nie mogą spędzać weekendów z ojcem czy też,że to właśnie on nie może ich odbierać ze szkoły.
Dziecko musi mieć świadomość tego, jak będzie wyglądało jego życie po rozwodzie.
NIGDY, przenigdy, nie wolno go odgradzać od drugiego rodzica. Niezależnie od tego w jakim wieku jest dziecko MA PRAWO wyboru. I jeżeli tylko poprosi o spotkanie z ojcem (czy matką) drugi rodzic ma obowiązek dopilnować, by było to możliwe.

Jeżeli nie chcesz, by Twoje dziecko wciąż się bało, nie kłam. Mów prawdę- niezależnie od tego jak bardzo by była bolesna. Nie wmawiaj mu, że może za jakiś czas znów zamieszkacie razem skoro Wiesz, że wraz z pozwem rozwodowym zakończyłaś pewien etap swojego życia.
Musisz mieć świadomość, że pierwsze miesiące nie będą łatwe – ani dla Ciebie, ani dla dzieci. Ale to minie – chociaż teraz trudno Tobie w to uwierzyć.

Odpuść sobie na jakiś czas nowe znajomości. Wprawdzie mówią, że szczęśliwy Rodzic, to szczęśliwe dzieci, ale spotkania z nowym partnerem będą dla Malucha na tyle bolesne, że będzie to odreagowywać w różny sposób- być może nawet pozwoli sobie na rywalizację z tym mężczyzną. Pozwól, by emocje opadły. Żeby Wasz nowy model rodziny stał się codziennością a najpóźniej za rok, wszystko wróci do normy i jeżeli tylko mądrze pokierujesz swoim życiem, będziecie szczęśliwi – i Ty..i Twoje dzieci. Wiem coś o tym 😉

 

A Wy… macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Znacie jakieś dzieci z małżeństw, które się rozpadły? A może sami jesteście takimi dziećmi? Co czuliście w tym najgorszym czasie? Jak sobie radziliście z emocjami ?

 

Udostępnij: